Informacje, które chciałbym Ci dzisiaj przekazać w skrócie, opisaliśmy dokładnie w naszej książce „Surowe Zdrowie“. Jeśli kiedykolwiek ta książka trafi w Twoje ręce, zastosujesz chociaż 70% z tego co jest w niej napisane to jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że już nigdy nie będziesz chorować!
Żeby zrozumieć gdzie i na jakim poziomie powstają nowotwory, potrzebujemy zagłębić się do naszego organizmu - do mitochondrium. Mitochondrium to jest fabryka energii w naszym organizmie w każdej komórce i w tej fabryce następują zmiany, które powodują to czy komórka jest zdrowa i dalej produkuje energię, czy jest komórką nowotworową i mamy wtedy wielki problem.
Zdrowa komórka w mitochondrium wytwarza coś co się nazywa ATP (utleniająca fosforylacja glukozy). Jest to uniwersalny nośnik energii używany do oznaczania energii wytwarzanej przez tą komórkę. Nasze mitochondrium działa jak piec, który ma nam dostarczyć energię (tzw. oddychanie mitochondrialne).
Potrzebujemy 3 rzeczy, aby powstawała energia:
Paliwo.
Tlen.
Wydech.
Myślę, że większość osób na świecie wie jak działa komin. Tak samo działa też silnik w samochodzie i wszystkie maszyny, które potrzebują 3 rzeczy do tego, żeby wytworzyć energię. Mitochondrium, które jest zdrowe działa na takiej samej zasadzie - dostaje glukozę, tlen i ma wydech, czyli wydalanie, usuwanie toksyn w postaci układu limfatycznego.
To gdzie powstaje problem?
Problem powstaje, ponieważ paliwo jest niewłaściwe, jest go za dużo, nie jest dostarczony tlen albo wydech jest zapchany.
Mitochondrium staje się uszkodzone i nie jest w stanie wytwarzać energii. Powstaje problem na poziomie kodu DNA przypisanego do mitochondrium, które nie wytwarza energii, nie dzieje się wszystko tak jak trzeba w łańcuszku zdarzeń i komórka zaczyna chorować. Jak zaczyna chorować to nadal chce wytwarzać energię bo chce żyć i zmienia swój sposób wytwarzania energii na fermentację glukozy. Fermentacja glukozy nie wymaga tlenu, czyli komórka zaczyna używać funkcji antycznej do wytwarzania energii, która nie potrzebuje tlenu i w ten sposób powstaje nowotwór. Komórka nowotworowa jest ekstremalnie głodna na glukozę.
Czy słyszałeś o czymś takim jak PET?
PET służy do tego, żeby zmierzyć jaki jest anormalny głód na glukozę. Komórka nowotworowa spożywa o 10 razy więcej glukozy niż komórka zdrowa, pobiera energię i może się rozwijać, jak również zagładza komórki, które są obok. W ten sposób nowotwór rozwija się w bardzo dużym tempie.
Dlaczego mój dziadek nie umarł na raka?
Mój dziadek ma 90 lat i jest dla mnie przykładem, od którego wiele rzeczy się uczyłem. Wiele z tych rzeczy zastosowałem po to, żeby uzdrowić swoje ciało. Mam nadzieję, że jeśli je zastosujesz to w Twoim życiu również zawita zdrowie.
1. Urodzony biednie - przed wojną, w czasie kiedy był głód.
2. Nawyk małych porcji.
Przed i po wojnie nie było jedzenia. Dopiero ostatnie 25 lat pokazały nam w jakim tempie powstają nowotwory dlatego, że półki zapełniły się jedzeniem i zaczęliśmy za dużo jeść. Rak, nowotwory powstają od przejadania! Kiedy ja chodziłem do szkoły, 35 lat temu to jeśli ktoś miał w rodzinie osobę, która miała nowotwór to wszyscy o tym wiedzieli, bo było to coś naprawdę wielkiego. Dzisiaj co trzecia rodzina ma stwierdzony nowotwór w rodzinie dlatego, że zajadamy się na śmierć.
3. Zasada dziadka - zapracować na jedzenie.
Mój dziadek je pierwszy posiłek dopiero po godzinie 13:00. Wstaje między godziną 05:00-07:00 w zależności od dnia i chodzi, pracuje, kosi trawę, dokarmia, sprząta, rozpala w piecach, przygotowuje mnóstwo rzeczy. Do pierwszego posiłku siada dopiero po godzinie 13:00.
4. Je 2 małe posiłki dziennie.
Od zawsze stosuje czasową głodówkę, je 2 posiłki dziennie o 13:00 i 16:00 i to wszystko. Są to małe posiłki. Często wcześniej stosował różnego rodzaju posty.
5. Praca w polu, dalekie marsze.
6. Niski poziom stresu - mój dziadek jest bardzo religijny i wierzy, że wszystko co się przytrafia w życiu to dlatego, że Bóg tak chciał. Nie przejmuje się niczym, ma pełne zaufanie i od zawsze mówił - „To tak ma być”.
To są elementy, które spowodowały, że mój dziadek nie zmarł na raka i dzisiaj jest drugim czy trzecim najstarszym człowiekiem w swojej wiosce.
Ty też możesz się nim stać, jeśli zastosujesz te bardzo proste działania.
Jak działa lek na raka?
1. Usuwa zniszczone białka.
Podczas gdy stosujesz ten lek, Twoje ciało usuwa białka, które są chore.
2. Rozkłada źle złożone białka na aminokwasy.
3. Włącza mechanizm "przetrwanie".
Włącza się mechanizm, który powoduje to, że jest zabezpieczenie neuronów, poprawa pracy serca, dużo lepsza cyrkulacja krwi, tlen dociera do dalszych zakątków.
4. Zamienia paliwo na ketony z Twojego tłuszczu.
Zamiast glukozy, spala ketony.
5. Zjada tzw. AGE'S (końcowe produkty zaawansowanej glikacji białek), czyli lepkie białka sklejone z glukozą i blaszki amyloidowe, które zaklejają Twój mózg.
Zjada również patogeny, grzyby, drożdże, pasożyty.
7. Obniża ryzyko powstawania chorób przewlekłych.
8. Wzmaga produkcję komórek macierzystych, czyli tych komórek, które są wykorzystywane, jeśli trzeba zakleić jakąś dziurę czy coś naprawić.
Co to jest za lek?
AUTOFAGIA - wielkie sprzątanie
Autofagia czyli znany od dawna lek na raka. Ważne jest, żeby teraz wszyscy zwrócili na niego uwagę i jak najszybciej zastosowali, żeby przedłużyć swoje życie.
Nie da się go przedawkować. Nasze ciało uwielbia okresy niejedzenia.
Jest „niebezpieczeństwo”, że stosując ten lek, możesz wyglądać lepiej niż Twój partner lub rówieśnicy.
Jest to na pewno bardzo uzależniający, w pozytywnym sensie.
Jak włączyć?
Jedząc maksymalnie 1 do 2 posiłków dziennie i stosując czasową głodówkę - 6 godzin spożywania posiłków i 18 godzin niejedzenia. To jest klucz. Po 18 godzinach włącza się autofagia i proces poszukiwania jedzenia, który wyczyszcza Twój organizm.
Raz w tygodniu stosując posty jednodniowe.
Wprowadzając kilka długotrwałych postów, minimum 7 dni. Możesz później wydłużać czas trwania postu w zależności od tego jak się czujesz i jaki bardzo zanieczyszczony jest Twój organizm.
Ten lek nie będzie działał na nowotwory, jeśli dana osoba nadal będzie robiła to co robiła do tej pory, czyli m.in. będzie spożywała produkty, które zawierają bardzo dużą koncentrację cukru. Wtedy komórki nowotworowe szybko ten cukier wychwycą i mitochondria dalej będą zniszczone.
Potraktuj swoje ciało jako piec, który potrzebuje odpowiedniego paliwa, tlenu i wydalania.
Jeśli te trzy rzeczy zapewnisz sobie i swoim komórkom, nigdy nie będziesz musiał chorować na żadne choroby.
Mój mąż 3 lata temu miał rak prostaty teraz ma przerzuty na węzły chłonne Czy jest jeszcze nadzieja?? 😔 Błagam o odpowiedź!