top of page

To ile tych pestycydów w naszych roślinkach i czy już nie da się ich zjeść?

Zaktualizowano: 18 lut 2021


Dziękujemy firmie srtech.pl, która skontaktowała się z nami obserwując komentarze, które pojawiały się pod każdym filmikiem na temat spożywania warzyw i owoców. Niestety firmy, którym nie zależy na tym abyśmy odzyskiwali zdrowie prowadzą od lat propagandę na temat złej uprawy roślin w Polsce.

badanie probówka

Ten artykuł nie ma na celu obalić tego twierdzenia, natomiast pragniemy zwrócić uwagę, że w naszej świadomości powrzucaliśmy wszystkich do „jednego worka” i każda uprawa stała się dla nas niebezpieczna! To, że sposoób uprawy się zmienił i zamiast korzystać z naturalnych nawozów i środków ochrony roślin rolnicy częściej sięgają po gotowe bardziej toksyczne nawozy jest niepodważalnym faktem, natomiast według nas większość upraw w Polsce zachowuje standardy dobrej jakości i pragniemy zachęcić wszystkich aby przestali się bać.


To czego powinniśmy się bać to odstawienie pokarmów roślinnych z naszej diety, gdyż to powoduje dużo gorsze skutki, niż jedzenie roślin, które mają mniej wartości odżywczych niż 30-50 lat temu.


Zrobiliśmy krótki filmik z naszej wizyty w różnych miejscach, gdzie faktycznie sprawdziliśmy jak to jest. Było to dla nas bardzo ważne, gdyż sami spożywamy tylko roślinki od paru lat i musieliśmy to wiedzieć. Okazało się, że jest dużo lepiej niż nam się to wtłacza w różnego rodzaju środkach „masowego przekazu” i myśmy się bardzo mocno upewnili, ze to do czego zachęcamy jest wspaniałe.


Tutaj jest ten reportaż - Klik


Skontaktowaliśmy się również z firmą i zadaliśmy dużo konkretnych pytań o działanie tego urządzenia i poprosiliśmy o kupon rabatowy, dla wszystkich fanów naszego projektu. Maszyna nie jest tania, ale jeśli pragniesz upewnić się, że Twoje pokarmy są zdrowe i zyskać 5% rabatu - Kliknij tutaj

(możesz również użyć kodu na stronie wpisując: "odmladzanie5").


W nawiązaniu do rozmowy telefonicznej parę informacji o testerze żywności Soeks Ecovisor F4.


1) Dlaczego badamy azotany Azotany same w sobie mogą być szkodliwe, gdyż w przewodzie pokarmowym zmieniają się w rakotwórcze nitrozoaminy. Lecz to nie wszystko. Azotany świadczą o jakości produktu gdyż pokazują z jak intensywnej uprawy/hodowli pochodził. Azotany są głównym związkiem, który trafia do roślin w trakcie nawożenia – ich ilość świadczy na ile umiejętnie rolnik nawoził pole i czy nie stosował zbyt wysokich dawek nawozów. W uprawach intensywnych zawsze stosowane są również pestycydy. Dodatkowo intensywne opryski pestycydami które mają postać oleistą zmniejszają uwalnianie azotanów z produktów, więcej ich gromadzi się w środku. Intensywne nawożenie prowadzi też do zmniejszenia wartości odżywczej roślin. Rośliny intensywnie nawożone często są „napompowane” aby miały większą masę ale jednocześnie mają o wiele mniej składników odżywczych (roślina nie jest w stanie nadążyć z ich produkcją).


W mięsie azotany pochodzą z dwóch źródeł – intensywna hodowla i pasze złej jakości oraz dodatki konserwujące do mięsa. Wysoka zawartość azotanów w tym przypadku może świadczyć właśnie o „hodowli przemysłowej” lub że mięso było nastrzykiwane środkami konserwującymi.


Ryby i owoce morza z miejsc zanieczyszczonych ściekami i odpadami również mają zwiększoną zawartość azotanów gdyż ścieki zawierają odchody i resztki organiczne będące nawozem (wszystkie rozkładające się resztki organiczne powodują powstawanie związków azotu). Problemem są też nawozy które są spłukiwane z pól do zbiorników wodnych.

2) Co daje mi wynik badania i do czego służą normy

W urządzeniu znajdują się normy, pochodzą one z WHO (Światowa Organizacja Zdrowia) i przepisów niektórych krajów Europejskich jeśli WHO nie ustaliło normy dla jakiegoś produktu. Ilość azotanów jest określona w mg/kg. Według WHO dla człowieka o masie 70kg maksymalne spożycie azotanów powinno wynosić 350mg/dobę. Oznacza to że jeśli produkt zawiera 700mg/kg (wynik z urządzenia), możemy zjeść max 0,5kg w ciągu doby. Przy czym jest to wynik maksymalny, urządzenie bardziej ma nam pomagać wybierać produkty dobrej jakości co oznacza, że jeśli dla jabłka norma wynosi 60mg/kg a mamy do wyboru jabłko które ma 40mg/kg oraz takie które ma 20mg/kg dzięki urządzeniu możemy wybrać to lepszej jakości, bogatsze w składniki odżywcze. Produkty przekraczające normę są już produktami bardzo złej jakości. Mięso z tradycyjnych hodowli w Polsce ma często wyniki około 500, a norma to 200.


3) Jakie produkty testujemy Należy testować produkty surowe, nieprzetworzone (niegotowane) i niesolone.


Urządzenie posiada zaprogramowane produkty lecz umożliwia testowanie również innych. Służą do tego dwie opcje:


Zielenina – pozwala na testowanie wszystkich produktów zielonych. Norma została tu ustawiona bardzo wysoko więc to będą raczej testy porównawcze (który por jest lepszy). W przypadku produktów liściastych polecamy testowanie na łodygach. Jeśli sonda jest zbyt duża możemy wtedy stworzyć pęczek z kilku łodyg i wbić w niego sondę. Ważne aby była ona wilgotna od soku (dzięki temu można sprawdzić np. jarmuż czy koperek).


Norma dla dziecka – azotany same w sobie stanowią ogromne zagrożenie dla małych dzieci dlatego została stworzona ta opcja pozwalająca na badanie wszystkich produktów, których jakość powinna być szczególnie dobra. Nadmiar azotanów może prowadzić u dzieci do zaburzeń we krwi i nawet do śmierci (krew traci zdolność do przenoszenia tlenu). Za pomocą tej opcji możemy przebadać praktycznie każdy produkt roślinny a bardzo rygorystyczna norma pozwala na wybranie tylko tych najlepszych.


4) Promieniowanie jonizujące Urządzenie posiada wbudowany profesjonalny licznik Geigera, czyli bada promieniowanie które może pochodzić z odpadów z elektrowni jądrowych, pozostałości po wybuchu w Czarnobylu etc. Zdarzają się ryby, grzyby i mięso które może mieć podniesiony poziom promieniowania (głównie Skandynawia, Ukraina, Czechy, Polska, kraje nadbałtyckie oraz ryby z małych akwenów i Oceanu Spokojnego w pobliżu Japonii).


Aby zbadać produkt wystarczy gdy urządzenie jest włączone odczytać wynik promieniowania (opcja pierwsza od góry po prawej), a następnie zbliżyć tylną ściankę urządzenia do produktu. Po chwili będziemy widzieli czy promieniowanie wzrasta. Jeśli tak oznacza to że produkt ma większy poziom promieniowania niż otoczenie (miał jakiś kontakt z substancjami promieniotwórczymi). Jeśli wzrost będzie powyżej 0,4mSv/g (maksymalna norma) wyświetlacz zmieni kolor na pomarańczowy i będzie to oznaczało że produkt jest już mocno skażony. Możemy w ten sposób testować nie tylko żywność ale też przedmioty, materiały budowlane miejsca etc.


5) Inne opcje

Urządzenie pozwala też przetestować promieniowanie elektromagnetyczne (telewizor, urządzenia elektryczne, pobliskie sieci energetyczne) oraz ilość związków rozpuszczonych w wodzie (możemy np. sprawdzić czy nasz filtr odwróconej osmozy jest sprawny lub czy nie pijemy zbyt zakamienionej wody).


Ostatnia uwaga odnośnie sondy:

Niestety jest większa niż w greentest ale jej konstrukcja pozwala na prawidłowe pomiary, wstępnie wyniki w laboratorium wypadały znakomicie, natomiast w Greentest miały bardzo dziwne przełożenie jakby producent założył że np. jabłka są ok a rzodkiewka jest zawsze zła i po testach laboratoryjnych zrezygnowaliśmy z Greentesta dla produktu który ma większą wartość użytkową dla klientów. Podobnie było z promieniowaniem. W ciągu kilku tygodni będziemy mieli wyniki profesjonalnych badań z akredytacją ważną na terenie całej UE i będzie to jedyny tak sprawdzony produkt na rynku.





3290 wyświetleń2 komentarze

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page