Chcemy podzielić się z Tobą listą pięciu grup produktów, których od dawna nie kupujemy.
Dzięki temu czujemy się lżej, mamy więcej energii i żyjemy w zgodzie z tym, co naprawdę nam służy.
1. Gluten
Na pierwszym miejscu jest gluten – czyli białko obecne w większości produktów z mąki.
Znajdziesz go w pieczywie, makaronach, ciastach i niezliczonej ilości przetworzonych produktów.

Pod wpływem wysokiej temperatury gluten ulega przemianie w związek, który może uszkadzać błonę jelitową, powodując tzw. zespół cieknącego jelita. Przez mikroskopijne szczeliny do krwi trafiają niepożądane cząsteczki białka, co prowadzi do alergii, stanów zapalnych i osłabienia odporności.
Eliminując gluten, wielu ludzi zauważa poprawę trawienia, zniknięcie obrzęków i większą lekkość w ciele.
2. Nabiał i jajka
Drugą grupą produktów, których nie kupujemy, jest nabiał i jajka.

W dzieciństwie piliśmy mleko, jedliśmy kefiry, sery i zupy mleczne, nie mając pojęcia, że te produkty mogą powodować nadmiar śluzu w organizmie, częste infekcje i anginy.
Dopiero po rozmowie z lekarzem, który zalecił odstawienie mleka u naszego dziecka z problemami z migdałkami i polipami, zobaczyliśmy różnicę. Po kilku miesiącach zniknęły infekcje i katar, a wapń uzupełniliśmy dzięki zielonym roślinom.
Nie sięgamy też po jajka – głównie z powodu cholesterolu, który w nich występuje w bardzo wysokim stężeniu.
Dodatkowo, spożywanie jaj może zaburzać wchłanianie niektórych składników (np. biotyny), zwiększać ryzyko zatkanych tętnic oraz kontaktu z salmonellą.
Dziś wolimy dostarczać organizmowi to, czego potrzebuje, w naturalnej formie – z roślin.
3. Mięso i produkty zwierzęce
Trzecią kategorią są produkty pochodzenia zwierzęcego.
W 2012 roku całkowicie zrezygnowaliśmy z jedzenia mięsa – i był to punkt zwrotny w naszym życiu.

Długo wierzyliśmy, że mięso daje siłę i energię, dopóki nie odkryliśmy, że zwierzęta, które jemy, same czerpią moc z roślin.
Obejrzenie filmu „Ziemianie” (Earthlings) otworzyło nam oczy – zrozumieliśmy, jak wiele cierpienia stoi za każdym kawałkiem mięsa.
Od tamtej pory wybieramy rośliny.
Dostarczają nam pełnowartościowego białka, minerałów i witamin – bez przemocy i toksyn.
4. Napoje przemysłowe
Czwarty punkt to napoje gazowane i butelkowane.
W większości przypadków to tylko woda z cukrem, solą i chemicznymi dodatkami.
Sól w napojach sprawia, że pijemy więcej, a cukier uzależnia i rozregulowuje gospodarkę insulinową.

Dziś pijemy wyłącznie świeżo wyciskane soki warzywno-owocowe oraz czystą wodę z dodatkiem cytryny czy ziół.
To one naprawdę gaszą pragnienie i odżywiają każdą komórkę.
5. Alkohol i papierosy
Piąta kategoria to używki, czyli alkohol i papierosy.
Nie palimy już od wielu lat – to był jeden z najlepszych wyborów w naszym życiu.
Papierosy to trucizna, która niszczy płuca, serce i naczynia krwionośne.
Jeśli palisz, pomyśl, że Twoje ciało może funkcjonować zupełnie inaczej – czysto, lekko, wolne od toksyn.
Nie pijemy też alkoholu – nawet okazjonalnie.
To substancja, która niszczy komórki wątroby i mózgu, rozregulowuje układ hormonalny i obciąża układ nerwowy.
Poza tym zawiera ogromne ilości cukru, co zwiększa ryzyko insulinooporności i stanów zapalnych.

Podsumowanie
Nie kupujemy glutenu, nabiału, jajek, mięsa, napojów gazowanych, alkoholu i papierosów.
Zrezygnowaliśmy z nich, bo nie chcemy truć naszych ciał i skracać sobie życia.
Zamiast tego wybieramy naturalne jedzenie, świeże soki, warzywa, owoce i roślinne źródła energii.
Bo zdrowie, spokój i dobre samopoczucie nie mają ceny.