Jeśli praprzodkiem człowieka jest szympans, to dlaczego nie jemy tego, co szympans?
Mięso nie powinno nigdy znaleźć się na naszym talerzu.

Pod jednym z naszych filmów na YouTube pojawił się komentarz:
„Co za brednie! Każdy, kto jest świadomy, wie, jak wygląda przemysł produkcji żywności.
Jak można twierdzić, że ludzie powinni jeść tylko warzywa, skoro jedzą mięso od tysięcy lat?
Ludzie mają kły, więc są drapieżnikami – tak jak wilki, tygrysy czy lisy.”
Ten wpis stał się inspiracją do głębszego pytania:
kim właściwie jest człowiek?
Mięsożercą? Roślinożercą? A może czymś pośrodku?
Czy naprawdę od zawsze jedliśmy mięso?
Często słyszymy, że ludzie jedzą mięso od tysięcy lat.
Ale co, jeśli to nie do końca prawda?
W dziełach Homera z 1888 roku można znaleźć opisy dawnych ludów zamieszkujących tereny dzisiejszej Polski – tzw. Hyperborejczyków, znanych z długowieczności.
W książce „Jarstwo i wełniarstwo w dziejach dawnej Słowiańszczyzny” czytamy, że Słowianie byli łagodni, żyli w zgodzie z naturą i odżywiali się roślinnie.
Nie znali przemocy, a ich siła i spokój wynikały właśnie z tej diety.
Podobnie uważał historyk Antoni Morzycki, który twierdził, że Słowianie wynieśli wstręt do pokarmów odzwierzęcych ze swojej mitycznej, indyjskiej praojczyzny.
Jedzenie mięsa miało być dla nich religijnym tabu – aż do czasu, gdy „złe wpływy germańskie” wprowadziły nowe nawyki i uczyniły z ludzi mięsożerców.
Wiara czy wiedza?
Kiedyś znajomy powiedział mi:
„Wiesz, Mariusz, ja Ci wierzę, że w Paryżu stoi wieża Eiffla, ale dopóki jej nie zobaczę, nie wiem tego na pewno.”
To zdanie ma głęboki sens.
Bo co, jeśli to, w co dziś wierzymy – w to, co powtarzają media, szkoły, reklamy – okaże się nieprawdą?
Jak bardzo mogłoby się wtedy zmienić nasze życie?
Może to właśnie „wpływy germańskie” czy późniejsze cywilizacyjne mody sprawiły, że zaczęliśmy jeść mięso, które wcale nie było naturalnym pokarmem naszych praprzodków?
Może system przez lata przekonywał nas, że mięso to siła, a w rzeczywistości – osłabia i skraca życie?
„Ale przecież mamy kły…”
To kolejny argument, który często się pojawia.
Jednak, jeśli porównamy budowę człowieka z pięcioma podstawowymi grupami zwierząt, zobaczymy, że najbliżej nam do owocożerców.
Nasze zęby nie są kłami drapieżnika, tylko zębami przystosowanymi do rozdrabniania owoców i miękkich pokarmów roślinnych.
Szympans – nasz rzekomy przodek – w 97% odżywia się owocami i liśćmi, a jedynie 2–3% jego diety stanowią owady, które przypadkowo znajdują się na owocach.
To raczej nie czyni z niego mięsożercy.
Jak jedzenie zmieniło człowieka
Migracja ludzi z Afryki na północ zmusiła ich do adaptacji – tam, gdzie brakowało owoców, pojawiły się warzywa, a potem – mięso.
Był to sposób na przetrwanie, nie na rozwój.
A jednak dziś większość z nas uważa mięso za podstawowy składnik diety.
Tymczasem jakość życia człowieka zawsze zależała od tego, czym karmi swoje ciało.
A co, jeśli to, co podaje nam system jako „normalne”, wcale nie jest naszym prawdziwym pokarmem?
Co jeśli właśnie przez jedzenie martwych ciał skracamy swoje życie – fizyczne, emocjonalne i duchowe?
Czy to przypadek?
Czy nie jest tak, że całe to przekonanie o „niezbędności mięsa” zostało nam sprytnie zaprogramowane?
Że ktoś zyskał na tym, byśmy chorowali, starzeli się szybciej i stale potrzebowali „leczenia”?
Bo zdrowy człowiek nie kupuje leków, nie odwiedza gabinetów i nie napędza systemu.
A może naprawdę czas wrócić do tego, co pierwotne i naturalne – do jedzenia, które daje życie, a nie je odbiera?
Zatrzymaj się na chwilę.
Pomyśl, co jadłbyś, gdybyś żył w zgodzie z naturą, bez supermarketów i reklam.
Może wtedy odpowiedź byłaby prostsza.
Czy widziałeś już film What the Health?
Jeśli nie – koniecznie obejrzyj.