Badania i obserwacje wskazują na jednego głównego winowajcę: ED (Endocrine Disruptors), czyli związki endokrynnie czynne. Są to substancje, które w naszym organizmie „udają” estrogen, zaburzając naturalną gospodarkę hormonalną i doprowadzając do tzw. dominacji estrogenu.
Głównym źródłem tych szkodliwych związków jest współczesna, przetworzona żywność, a w szczególności produkty odzwierzęce karmione paszami GMO.
Większość soi, kukurydzy i zbóż uprawianych na świecie to rośliny modyfikowane genetycznie. Są one projektowane tak, aby szybko rosły i były odporne na silne pestycydy, takie jak glifosat. Rolnicy mogą polewać uprawy tą chemią, która zabija chwasty, ale nie uszkadza samej uprawy. Niestety, roślina „pije” glifosat, magazynując go w swoich komórkach.
Następnie te naszpikowane chemią rośliny trafiają do pasz dla zwierząt hodowlanych. Zwierzęta, jedząc je przez całe życie, kumulują w swoich tkankach toksyny i sztuczne estrogeny.
Ludzie, którzy nie są świadomi, że zwierzęta nie są naszym naturalnym pokarmem, zjadając mięso czy nabiał, przyjmują potężną dawkę tych skumulowanych hormonów. To prosta droga do zaburzeń zdrowotnych.
Mam dla Ciebie prostą, ale kluczową radę: UNIKAJ JEDZENIA ZWIERZĄT. Eliminując mięso i nabiał, odcinasz główne źródło dostaw związków, które rujnują Twoją gospodarkę hormonalną.
Przejście na dietę roślinną to pierwszy krok, ale ważne jest też, aby wybierać rośliny mądrze. Czy zwracasz uwagę na małe naklejki na owocach i warzywach (tzw. kody PLU)? One mówią prawdę o tym, co kupujesz.
⚠️ Unikaj tego! Jeśli kod ma 5 cyfr i pierwszą jest ósemka, oznacza to żywność modyfikowaną genetycznie (GMO). Takie produkty są obce dla naszego organizmu.
To oznaczenie konwencjonalnej produkcji. Oznacza to, że przy uprawie używano środków ochrony roślin (pestycydów), ale nie są to rośliny GMO odporne na glifosat w takim stopniu jak te z „ósemką”. Są bezpieczniejsze niż GMO, ale wciąż nie idealne.
✅ Wybieraj to! To oznaczenie żywności organicznej (ekologicznej). Takie owoce i warzywa były uprawiane bez użycia syntetycznych pestycydów i nawozów. Są dla nas najbardziej korzystne i bezpieczne. Jeżeli masz wybór – zawsze stawiaj na organic!
Jeśli zdiagnozowano u Ciebie cysty, przede wszystkim: zachowaj spokój. Cysty to zazwyczaj nic innego jak „woreczki z wodą”, które organizm tworzy w reakcji na stan zapalny lub zaburzenia hormonalne. Powstają one w momencie dominacji estrogenu, co u kobiet często objawia się również silnym bólem jajników podczas menstruacji.
Dobra wiadomość jest taka: cysty mogą się wchłonąć.
Jod jest absolutnym ratunkiem dla kobiecego zdrowia hormonalnego. To pierwiastek niezbędny do prawidłowego funkcjonowania całego organizmu, a niestety niezwykle trudno dostarczyć go w odpowiedniej ilości z dzisiejszego pożywienia.
Jak działa jod? Pomaga on zniwelować nadmiar szkodliwego estrogenu w organizmie, przywracając równowagę. Dlatego bardzo mocno zachęcam Cię do świadomej suplementacji jodem.
Gdy zadbasz o odpowiedni poziom jodu i odstawisz produkty odzwierzęce, Twój organizm otrzyma sygnał do regeneracji, a cysty będą miały szansę „pięknie” się wchłonąć. Zaufaj naturze!
